Pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy ROSĄ a Anwilem za nami. Rottweilery prowadzą w serii, po zwycięstwie przed radomską publicznością 64:58. Na co stać w sobotę ROSĘ?
Falstart
Wszyscy obserwatorzy spotkania pomiędzy ROSĄ a Anwilem byli świadkami wielkich emocji i wręcz gladiatorskiej walki obydwu zespołów. Można było przewidzieć takie widowisko, bowiem naprzeciw siebie stanęły najlepsze obrony w lidze. Mecz mimo wszystko stał na bardzo wysokim poziomie, a hala radomskiego MOSiR-u wypełniła się po brzegi.
Tyle słowem wstępu, chciałbym jednak skupić się na czymś zupełnie innym.
"Droga Po Złoto" - tak zostały nazwane tegoroczne play off w radomskim środowisku. Zapewne część obserwatorów ligi puka się w głowę i uważa, że złoto na pewno przypadnie Stelmetowi. Całkowicie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, a ROSA w tym roku pokazywała, że potrafi ograć mistrza.
Ale zaraz, zaraz... Trochę się rozpędziłem, najpierw trzeba pokonać Anwil w półfinałowej serii, a niestety ROSA zaczyna ją od 0 - 1. W takim wypadku czekają nas na pewno dwa mecze we Włocławku. Hala Mistrzów w tym roku nie została jeszcze zdobyta. Jednak radomskie Smoki pokazały, że potrafią wychodzić z trudnych, a nawet beznadziejnych sytuacji. Taką, mieliśmy dwa sezony temu, kiedy to radomianie trafili właśnie na Rottweilery w ćwierćfinale play off. Podopieczni Wojciecha Kamińskeigo przegrywali już w serii 2:0, jednak potrafili się podnieść. Dwa zwycięstwa w Radomiu pozwoliły ROSIE wrócić do Hali Mistrzów. Decydujące spotkanie padło łupem radomian i to oni awansowali do strefy medalowej.
Wydaję się mi, że czwartkowa porażka była tylko delikatnym falstartem, a w sobotę odrodzona radomska publiczność będzie mogła cieszyć się
z pierwszego zwycięstwa w tej serii.
Koniec wszelkich sporów. To półfinał play off!
Kibice Anwilu zapowiedzieli przyjazd autokaru najgłośniejszych gardeł. Co na to odpowie radomska publiczność? Bowiem powszechnie wiadome jest, że kibice kujawskiego zespołu należą do najlepszych w Polsce.
Odpowiedzią kibiców ROSY będzie zjednoczenie "starego" i "nowego" klubu kibica! Dla niektórych ludzi może to zabrzmieć dziwnie, bowiem trudno było o nić porozumienia obydwu stron w czasie sezonu zasadniczego. Wczoraj udało się "dogadać" zainteresowanym i od dzisiejszego meczu wszystkie radomskie gardła będą krzyczeć razem!
Wierzę, że dziś hala MOSiR rozpali się do czerwoności, a zawodnicy niesieni żywiołowym dopingiem zrobią kolejny krok w "Drodze Po Złoto".
Pokażmy swoją siłę
Radomianie w dzisiejszym spotkaniu muszą zagrać dziś na 100% swoich możliwości żeby pokonać Anwil. Gra w obronie radomskich Smoków
w ostatnim spotkaniu, nie była zła. Jednak podopieczni Wojciecha Kamińskiego zbyt łatwo pozwalali przeciwnikowi na kreowanie czystych pozycji zza linii 6,75 m. Jeśli ten element zostanie poprawiony, a dodatkowo nasza gra w ataku będzie skuteczniejsza i zdecydowanie bardziej dynamiczna to jestem spokojny o końcowy wynik.
Komentarze
Prześlij komentarz