Drugi mecz pomiędzy ROSĄ Radom a Anwilem Włocławek padł łupem radomian. ROSA w tym spotkaniu zdeklasowała Rottweilery i wygrała pewnie 82:65. Niestety nie wszyscy z tą porażką umieli się pogodzić... We Włocławku będą panować "inne zasady"... Takich słów po przegranym meczu użył podczas konferencji prasowej trener Anwilu Włocławek Igor Milicić. Cóż takiego specjalnego jest we Włocławku czego nie ma w Radomiu? Może chodzi o kibiców? Doping sympatyków ROSY w sobotni wieczór był bardzo żywiołowy i pomógł zawodnikom Wojciecha Kamińskiego odnieść pierwsze zwycięstwo w półfinałach. Dlatego nie rozumiem o co chodzi szkoleniowcowi włocławian. O statystyki, poziom sędziowania, o co? Nie ulega natomiast żadnym wątpliwościom, że była to próba zastraszenia, wywarcia dodatkowej presji. Tak zachowują się tylko ludzie, którzy nie potrafią przyjąć z godnością porażki, która przecież jest nieodzowną częścią sportu. Dla przykładu: nie zauważyłem, żeby popularny "Kamyk" po
Ja, ty i koszykówka w każdym wymiarze.